Pierogi leniwe są sexy



To wspaniale, że ktoś wymyślił różne dania, do których można dodać słowo "leniwe". Na przykład ostatnio jadłem gołąbki... "leniwe". Co znaczy, że do ich wykonania potrzebne były takie same składniki jak do zwykłych, ale zamiast lepić misterne zawiniątka wrzucało się to wszystko w wirujące ostrza miksera i włala! Zaletą pierogów leniwych jest jednak to, że smakują o niebo lepiej niż nieleniwe...

Co jest potrzebne do wykonania pierogów leniwych?
  • Ser biały (dwie paczki)
  • Ze dwa jaja
  • Trochę mąki
  • Cukier
  • Bułka tarta
  • Margaryna


Wygląda to mniej więcej tak, że do michy wrzucamy sery i rozcieramy widelcem na papkę. Do tego wrzucamy żółtka od jajek. Białka wrzucamy do osobnego pojemnika, solimy i ubijamy aż będzie piana, co będąc do góry nogami nadal się trzymie pojemnika. Pianę wrzucamy do miski z serem, podsypujemy mąką i mieszamy aż będzie tzw. "ciasto".

Jak to jest z tą mąką? Otóż im mniej, tym pierogi będą smaczniejsze. Ale bez mąki nie będziemy w stanie uformować idealnych kulek bo wszystko będzie się nam lepiło do łap a co gorsza w garnku może się rozwalić. Tak więc trzeba wyczuć tzw. złoty środek. W przypadku klusek śląskich wszystko jest jasne. Tutaj nie.

Kiedy już uzyskamy konsystencję bliską ideałowi, robimy ruloniki, kroimy na fragmenty z których lepimy kuleczki. No i tu zdradzę Wam sekret - ja daję dość mało mąki. Ciasto się lepi, ale ja mączę deskę, talerz i ręce. Dzięki temu mąka jest na zewnątrz pieroga, a w środku jakby mniej. Wychodzą wtedy znacznie bardziej delikatne.

Gotuje się je stosunkowo krótko, bo nie ma tam nic, co by mogło nam zaszkodzić oprócz surowego jaja i mąki. Pierogi takie koniecznie muszą być polane bułką tartą podsmażoną z margaryną i pocukrowane. Aha... do ciasta też trzeba było dać trochę cukru. Napisałem to ?

Smacznego i delektujcie się tym sexy video. Powinienem zostać modelem dłoni, nieprawdaż ?

Komentarze

  1. Takie lenistwo rozumiem i pochwalam. Pychota :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwieeeelbiam! Też robiłam w tym tygodniu... I chyba znalazłam złoty środek... u mnie to pół szklanki mąki, 1 jajo i kostka sera... Oczywiście wszystko zależy od wielkości jaja, wilgotności mąki i zawartości tłuszczu w serze ale generalnie wychodzi pysznie:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ta muzyka mnie rozwaliła:)
    hahahahahahahahahahahaha:D
    Pokażę ten blog swemu narzeczonemu..będzię zazdrosny:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz