Zapiekanka z brokuła


Ustalmy jedno - to zapiekanka. Nigdy nie wygra konkursu piękności. Nie dlatego, że nikt nie organizuje konkursów piękności dla zapiekanek, ale dlatego, że zapiekanka ma przede wszystkim smakować. A ta smakuje wyśmienicie...


Pisałem o tym ostatnio - w kuchni trzeba mieć co najmniej jedno naczynie żaroodporne. Do pieczenia... a jakże! Ewentualnie można wykorzystać jako tarczę czyszcząc korytarze kosmicznej bazy od obcych miotaczem płomienia.

Potrzebne będzie:
  • brokuł
  • makaron
  • jogurt naturalny
  • czosnek
  • sól
  • pieprz
  • ser żółty
  • jakaś wędlina


Bierzemy naczynie żaroodporne i wykładamy makaron. Polewamy sosem...

Zapomniałem wspomnieć o sosie ? Ok, bierzemy jogurt naturalny, sypiemy sól i pieprz, wciskamy czosnek wg. uznania, mieszamy i jest sos.

... a więc polewamy sosem (ale nie wszystkim), posypujemy skrojoną wędliną, kładziemy warstwę brokuła, jeszcze raz sos i wrzucamy do piekarnika. Po jakimś czasie otwieramy, rozkładamy warstwę sera żółtego i zamykamy na jeszcze trochę.

Nie ma to jak precyzja.

Jakby ktoś nie załapał załączam jak zwykle rzetelny i szczegółowy film:

Komentarze

  1. co tam konkursy piękności, jest pysznie i to najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się! Nawet to brzydkie danie może być piękne! Liczy się wnętrze a nie wygląd! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. MI się podoba i mam zamiar takie cudo w weekend zrobić ;-D Znając siebie zapewne coś zmodyfikuję w przepisie, dodam coś od siebie po prostu ;-D

    A potrawa na zdjęciu wygląda apetycznie ;-)


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. zrobiłam :) smakowa! i ładna również ;P dowody na blogu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz