Bogracz



Kiedy jakiś czas temu pisałem o rodzajach garnków, wspomniałem o garnku do bograczu. Węgrzy posiadają wprawdzie specjalny kociołek o nazwie bogracz, służący do przyrządzania zupy gulaszowej, ale mi chodziło po prostu o wielki gar. Największy bastard w kuchni. Kiedyś przeżyłem prawie tydzień o samym bograczu... skąd moja podjarka? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Niedzielny poranek spędziłem w sklepie szukając następujących produktów:
  • Mięso gulaszowe (najlepsze wołowe, ale może być wieprzowe lub indycze)
  • Sok pomidorowy w kartonie
  • Pieczarki
  • Ziemniaki (zwane także kartofle)
  • Papryka
  • Przyprawy - sól, pieprz, kminek, majeranek, przyprawa do gulaszu, papryka ostra itp
  • Mąka


Bogracz to eintopf, czyli danie jednogarnkowe. Stąd wynika jego geniusz. jeśli nagotujemy odpowiednio duży gar, możemy się nim żywić przez parę dni jedząc na śniadanie, obiad i kolację. Myślę, że nie powinno zaszkodzić, bo zawiera paprykę, która przecież jest warzywem!

Zaczynamy od pokrojenia mięsa. Zwykle rzeczy, które nazywają się mięsem gulaszowym są już wstępnie pokrojone, ale ja wolę pokroić jeszcze bardziej, żeby było więcej małych kawałków niż mało dużych. Kroimy także pieczarki, paprykę oraz ziemniaki. Wielkość elementów wedle własnego widzimisie, ale podpowiem, że nie powinny być ani za duże ani za małe.

Wszystko wrzucamy do największego gara jaki mamy, a jeśli ten, który mamy nie jest wystarczająco duży porzyczamy od rodziców/sąsiadów/znajomych większy gar lub kupujemy specjalnie do bograczu wielki gar. Nie ma sensu robić bograczu w niewystarczająco dużym garze. To tak jakby napuszczać sobie wody na kąpiel do miski - niby w średniowieczu ludzie tak robili, ale nie bez powodu wieki średnie nazywano także ciemnymi.

Pokrojone mięso i warzywa zalewamy sokiem pomidorowym w kartonie. Dlaczego akurat sokiem pomidorowym w kartonie ? A nie na przykład koncentratem w słoiczku ? Właściwie nie wiem. Zawsze robimy z soku pomidorowego i wychodzi dobrze. Potem zalewamy wodą do pełna i przyprawiamy.

Przyprawom poświęcę osobny akapit. Sól, pieprz - wiadome sprawy. Majeranek i kminek - konieczność. Bez nich bogracz byłby jak Big Lebowski bez Jeffa Bridgesa. No i coś ostrego, bo bogracz musi być ostry. W końcu wywodzi się z węgier. Najlepsza jest ku temu ostra papryka. Nie należy przesadzać, ale jeżeli bogracz nie jest ostry to nie jest bograczem.

Kiedy już bogracz się ugotuje i będziemy sądzili, że jest gotowy to jeszcze nie będzie gotowy. Jeszcze kluchy. Rozrabiamy mąkę i wodę, robimy ciasto a następnie lepimy z nich kluchy i wrzucamy do zupy. Cel jest taki, żeby bogracz był sycący. Żeby po jednej misce człowiek czuł się przyjemnie napchany jak świnia i miał piekący posmak ostrej papryki w ustach. Wtedy bogracz

będzie udany.

Komentarze

  1. Panie, a ja na zdjeciu zupe pomidorowa widze. ;P Co do bograczu - mistrzynia jest moja babcia, ja jeszzce sama nie robilam (choc sie przymierzam) i dla mnie obowiazkowa musza tam byc takie drobne kluseczki (obok ziemniakow, miesa i innych sklandikow) - jakby kladzione, jakby lane ciasto. Tak, czy owak, smaka mi narobiles. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Porównanie do pomidorowej to trochę taki policzek, ale wybaczam! Nie jestem pamiętliwy. Nie zamierzam też mścić się.

    A teraz do rzeczy - kluseczki jak najbardziej są. Ostatni akapit. Nie czytamy rzetelnie, oj nie czytamy rzetelnie. I potem wychodzi, że zamiast soli pieprz, a zamiast cukru ekstazy... Bez kluseczek bogracz byłby jak "Chopper" bez Erica Bany.

    Zachęcam, bo naprawdę warto. Nagotowaliśmy cały gar z myślą, że będzie na 3-4 dni. Na drugi dzień ujrzeliśmy dno garnka. Bogracz to jedna z najlepszych potraw na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pardon, kluski mi umknely, albo fakt, ze "lepimy" je jakos do mnie nie dotarl - dla mnie w bograczu musza byc takie a la lane ciasto. :) No co ja poczne, ze na zdjeciu widze zupe? ;) Ale ugotowac, ugotuje. Na pewno mnie pogoda nie rozpiesci w Yorkshire tej wosny, wiec jeszcze zdarze przed upalnym (ha, ha!) latem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. mieso nie przypieczone,ziemniaki beda rozgotowane,do Bograczu nie daje sie pieczarek!,,Kucharz"wie ,ze gdzies dzwoni ale nie wie w jakim Kosciele.To bedzie chyba Kartoflonka ;-) ale w zyciu nie Bogracz!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz