Kuchnia włoska jest bajecznie prosta, a żeby udowodnić to tym, którzy w to wątpią przedstawiam dziś przepis najłatwiejszy, a zarazem niezwykle wykwintny: tagliatelle z łososiem. Nawet największe beztalencia kulinarne dadzą radę. Daję głowę. Aaaaale... dla pewności załączam film instruktażowy.
Potrzebny będzie wędzony łosoś, ser gorgonzola, koperek i makaron tagliatelle. Spytacie co to jest makaron tagliatelle ? To zapewne kolejny wymysł włochów, żeby mogli w restauracji z wyższością i pogardą patrzeć na klientów, którzy zamawiają spaghetti albo po prostu makaron. Co do łososia wędzonego - z tym osobnikiem trzeba się zaprzyjaźnić. Zwłaszcza jeżeli chcecie wykonać sushi, które za jakiś czas zaprezentuję, a nie chcecie żeby zalęgły się wam robaki w mózgu od surowej ryby.
Makaron wrzucamy do gotującej się wody. W międzyczasie na patelnie wlewamy odrobinę wody (tak ok. 7,5-7,8 mm) i rzucamy na to pokrojoną gorgonzolę (można dać jakiś inny ser pleśniowy, ale "Big G" ma moc!). Ser musi się rozpuścić w wodzie więc mieszamy. Jestem zwolennikiem drewnianych łyżek, bo nie rysują teflonu i nie nagrzewają się, więc nawet totalny lamer się nie poparzy.
Tutaj mały spoiler: dlaczego dajemy najpierw ser, a potem rybę? Bo skórka sera słabo się roztapia. Trzeba dobrze roztopić skórkę, bo w przeciwnym razie skórka i łosoś skleją się w pecyny. Będzie to wyglądało nieestetycznie, a co gorsza łosoś nie będzie rozprowadzony sprawiedliwie.
Po rozrobieniu sera rzucamy pokrojony drobno łosoś (nożem szefa kuchni ofkz) oraz posiekany koperek. Dużo posiekanego koperku.
I to w zasadzie wszystko. Jeżeli makaron jest ready, to można polewać i żreć.
Qrde... dziś tłusty czwartek, a ja makaron serwuję. Ale ku pocieszeniu - ten makaron jest bardzo tłusty :)
OdpowiedzUsuńHm. Przaśne.
OdpowiedzUsuńWycofujemy się z namawiania Cię do wiadomo czego - skoro na codzień pałaszujesz łososie i gorgonzolę, chyba rzeczywiście TEGO nie potrzebujesz.
No Facet, poleciałeś po całości. Kluchy z łosiem są w deseczkę :)
OdpowiedzUsuńmersi boku
OdpowiedzUsuńAleż!... pażałsta ;)
OdpowiedzUsuńOczko też się obśliniłaś? bo ja mam ślinotok :)
OdpowiedzUsuńNie, bo miałam na podorędziu serwetkę ;)
OdpowiedzUsuńłosoś, koperek, makaron... idealnie :)
OdpowiedzUsuńbóg ci w dzieciach wynagrodzi
OdpowiedzUsuń